Były kiedyś korale z modeliny, później breloczki z filcu aż pojawiła się ona – potrzeba rozwoju dziecka, które pojawiło się na świecie.
Dlatego od samych narodzin pomoce, zabawki, karuzele robiłam ręcznie. Kto jak nie MAMA rozumie jak ważny jest prawidłowy rozwój jej dziecka.
Ten moment, kiedy pojawia się pierwsze spojrzenie, pierwszy uśmiech. Kiedy ręce zaczynają sięgać wciąż dalej i dalej, a potrzeba poznawania świata jest najważniejszą rzeczą na świecie – no zaraz po mamie mobilizuje do działania. Chcąc wspierać zainteresowanie przestrzenią, wprowadzałam kolejne pomoce. Znajomi pytali, przyjaciele chcieli też mieć i tak powstał pomysł, aby tworzyć też dla innych.
Dziecko potrzebuje odkrywać świat samodzielnie, a rolą rodziców jest to mu umożliwić. Dlatego myśląc nad kolejną zabawką, biorę na warsztat, co ona ma wnieść, jakie umiejętności rozwijać.
Wpierw pojawia się potrzeba kreacji,” coś bym wymyśliła nowego”- to daje mi pierwszą przyjemność z pracy. I zaczyna się, a może taki kolor, a może kula, a jednak nie, rysunki, myśli, jak Dyzio na łące, a ręce świerzbią, więc trzeba się brać do pracy.
Powstaje prototyp i Hania dostaje do testów. OOO nie zawsze są pozytywne: ” Mama ten fioletowy wygląda jak różowy” i powrót na warsztat 🙂 Kiedy już nie ma zastrzeżeń i jest akceptacja następuje kolejna radość i chęć pokazania produktu światu. Tam znowu wystawiam go na opinie. Najpiękniejszym momentem jest ten, kiedy otrzymuję filmy i zdjęcia od rodziców, kiedy ich niepełnosprawne dzieci po raz pierwszy łapią jajko czy nabierak. Nie raz łza mi się w oku zakręciła i wiem, że to ma sens
https://www.facebook.com/isani.handmade/videos/329709798242521
Niestety zamówień na święta już nie przyjmuję…
Tydzień temu dostałam jajka, ludziki i memo. Wszystko super wykonane. Dzieciaki na zajęciach testują. Jajka ekstra dla dzieci i dla mnie. Sorter kolorów przetestowany i również zachęca do działania.
Kontakt z artystką:
Facebook https://www.facebook.com/isani.handmade
Instagram https://www.instagram.com/isani.handmade